MOI ULUBIEŃCY KOSMETYCZNI

Witam Was po baaaardzo po długiej przerwie tutaj na blogu. Dużo się działo w ostatnim czasie u mnie, ale teraz wracam już do Was z nową dawką motywacji, energii oraz postów. Dziś przygotowałam dla Was moich ulubieńców kosmetycznych godnych polecenia, których używam na codzień.

Jako pierwszy podkład Loreal True Macht. Jestem posiadaczką cery suchej i wrażliwej. Podklad mam w odcieniu 1,5N. Lubię go używać w okresie jesienno-zimowym najlepiej mi się wtedy sprawdza. Używam go na codzień jak i na wyjścia. Podkład jest o lekkim kryciu więc idealny dla mnie ponieważ, ja nie potrzebuje dużo krycia. Ma lejącą konsystencje, ale dobrze się rozprowadza. Dopasowuje się do koloru cery, jest bardzo trwały, ma przyjemny zapach i trzyma się u mnie cały dzień. Bardzo podoba mi się, że podkład ma w sobie piękne rozświetlające drobinki.




Drugim produktem jest pomada z wibo - czyli niedawne moje odkrycie. Ta pomada to mój ideał ! Wcześniej używałam z inglot, ale jednak go pobiła. Jeśli chodzi o brwi jest to moja ulubiona część w makijażu. Ja mam dość gęste brwi swoje i też bardzo lubię jak są grubsze. Kosmetyk jest dobrze napigmentowany, ma super kremową konsystencje i utrzymuję się bardzo dobrze. Jest super wydajna. Podoba mi się, że mają chłodne odcienie, ja mam odcień 1. Jednynie czego nie polecam to pędzelek dołączony do produktu.


Kolejny kosmetyk to rozświetlacz firmy becca. Jest to rozświetlacz w pudrze. Kupiłam go w ciemno, ale nie żałuje. Jestem zauroczona tym rozświetlaczem daje cudowy efekt tafli mocnego, ale i też delikatniejszego wykończenia . Mam go w odcieniu Vanilla Quartz i super się sprawdza przy jasnej karnacji. Nie znika w ciągu dnia ani nie migruje . Jest bardzo wydajny.



Już przed ostatnim kosmetykiem będzie bronzer z Too Faced. Zacznę od tego że przepięknie pachnie czekoladką. Mam kolor Chocolate Solei- uniwersalny, naturalny kolor. Muszę przyznać, że to najlepszy brązer jaki miałam nie mam z nim żadnych problemów. Pigmentacja niesamowita wystarczy lekkie muśnięcie pędzlem, super się rozprowadza, jest trwały, wydajny i najważniejsze nie robi plam. Nadaje się zarówno do konturowania jak i do ocieplenia buźki.



Ostatnim produktem jest kolektor z lovley .Jak wspomniałam wcześniej mam cerę wrażliwą, a co za tym idzie zaczerwieniona twarz. Kolektor super sobie radzi z zamaskowaniem zaczerwienień i niedoskonałości. Wygodna aplikacja za pomocą pędzelka. Ładny jasno zielony kolorek, który nie przebija się spod podkładu. Największą wadą jego jest, że szybko się kończy- jeden kolektor wystarcza na niecały miesiąc przy codziennym stosowaniu.



A więc to wszystko w dzisiejszym poście oto byli moi ulubieńcy, z którymi nigdy praktycznie się nie rozstaje. Mam nadzieje, że post wam się podobał. Dajcie znać czy Wy je też znacie, a może nawet używacie, albo coś swojego polecenia. Do zobacznia w nastepnym poście.



Komentarze

  1. Najbardziej zainteresował mnie rozświetlacz; nie będę ukrywać mam do nich ogromną słabość :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy wpis :) Podkładu z Loreal używałam jakiś czas temu, ale później przerzuciłam się na Revolution Pro Foundation Drops. Jest on moim zdaniem lżejszy, lekko kryje i wygląda naturalniej. Cena jest niska, więc polecam spróbować :)
    Carrrolina Blog - klik

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty